Fed zasiał sporo niepewności w serca inwestorów i w kolejnym tygodniu było to bardzo widoczne. Umacniający się dolar wraz z rosnącymi rentownościami amerykańskiego długu skutecznie drenowały kapitał z akcji, a napięcie wzmagało zbliżający się termin na uniknięcie „government shutdown” w USA, co ostatecznie się udało. To, jak silny jest strach przed akcjami, może potwierdzać brak dobrej reakcji na dane z USA, które sugerują obniżanie się presji inflacyjnej. 

Tydzień, w którym jest Fed, zwykle jest ciekawy. Tak też było tym razem, chociaż nie można powiedzieć, żeby J. Powell wlał optymizm w serca inwestorów. Wręcz przeciwnie – po decyzji i jego wystąpieniu indeksy ruszyły na południe. S&P500 stracił aż 2,3%, natomiast technologiczny NASDAQ 2,7%. W Europie Zachodniej spadki były podobnego kalibru, przekraczając 2%.

Za nami całkiem niezły dla rynków giełdowych tydzień, z wyraźną przewagą wzrostów, szczególnie w Europie. Podwyżka stóp procentowych przez EBC jakoś tego optymizmu nie zepsuła. Chociaż prognoza wzrostu gospodarczego na ten rok została ścięta, a inflacji podwyższona, to pozytywnie odebrano frazy z konferencji o tym, że większość miar inflacji bazowej zaczęła spadać. Sentyment do akcji wspomogły jeszcze kolejne programy stymulacyjne z Chin mające na celu ożywić tamtejszy rynek nieruchomości i wspomóc płynność banków, na czele z kolejną obniżką stopy rezerw obowiązkowych. Indeks DAX zyskał 0,9%, a CAC40 aż 2%. 

Po krótkim odbiciu znów wracamy do spadków na giełdach. Ponownie powodem był wzrost rentowności obligacji. Amerykański S&P500 stracił 1,3%, technologiczny NASDAQ -1,9%, niemiecki DAX -0,6% a francuski CAC40 –0,8%. W Polsce doświadczyliśmy dodatkowych lokalnych ciosów, stąd wynik WIG to -3,6%, WIG20 -5,2%, WIG40 -1,7% a sWIG80 -0,3%.

Miniony tydzień przyniósł wzrost nadziei na łagodniejsze podejście Fedu do polityki pieniężnej po tym, jak dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy okazały się słabsze od oczekiwań. Raport o wakatach czy raport ADP najpierw budowały te oczekiwania, a pośrednio potwierdziły je oficjalne dane miesięczne. . Mocniejszy przyrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym został zniwelowany przez sporą rewizję w dół odczytu za lipiec.