Końcówka roku jest średnio udana dla inwestorów giełdowych. Tematem nr jeden pozostaje pandemia i rozwój nowego wariantu Omikron. Chociaż wiele wskazuje na to, że nie jest to wariant bardziej śmiertelny, być może nawet łagodniejszy w przebiegu, ale na pewno bardziej zaraźliwy. Lawinowo rosną zakażenia w Wielkiej Brytanii i to rodzi napięcia na całym kontynencie. W USA nieco presji zdjęło posiedzenie Fed, po którym rynek mocno rósł, ale to było jednak tylko chwilowe. Fed jednak utrzymuje jastrzębią retorykę, przede wszystkim skupiając się na inflacji. Możliwe zatem, że mimo słabszego wzrostu gospodarczego Fed nie zawróci z obranej drogi wygaszania luzowania ilościowego w dużo szybszym tempie i następnie podwyżek stóp procentowych.

Zeszły tydzień był pozytywny dla większości giełd. Podstawowym powodem były kolejne informacje o wariancie omikron koronawirusa, który prawdopodobnie nie jest bardziej zjadliwy od poprzednich. Dla rynków oznacza to mniejsze ryzyko kolejnych lockdownów paraliżujących gospodarki. Główny amerykański indeks S&P500 po dwóch tygodniach spadków zyskał aż 3,8% i znów wzrósł powyżej poprzednich szczytów. NASDAQ także osiągnął pozytywny wynik w wysokości 3,6%. Także europejskie parkiety zyskiwały: DAX 3,0%, CAC40 3,3%, zaś WIG 0,9%. Polska giełda zachowała się znacząco gorzej: WIG20 wzrósł tylko o 1,6%, a mniejsze spółki raczej traciły: mWIG40 -0,8% oraz sWIG80 -0,2%. WIG skończył tydzień zyskiem +0,9%.

Omikron zmroził rynki, ale faktycznie tylko na jeden dzień. Po weekendzie sytuacja została opanowana, ale jednak daleko jest od optymizmu. Prawdopodobnie potrzebne będą zmodyfikowane wersje szczepionek, a sam poziom zaraźliwości i ciężkości przebiegu zakażeniem nowej mutacji pozostaje jeszcze nieprecyzyjnie określone. Pandemia ewoluuje i szybko z naszego życia nie zniknie, natomiast reakcje rynku są już coraz mniej paniczne. Podobnie tez bankierów centralnych, szczególnie tych z Fed. W minionym tygodniu przeważały jednak jastrzębie wypowiedzi, wśród których znalazła się też ta J. Powella o problemie z inflacją i możliwości przyspieszenia taperingu celem szybszych podwyżek stóp. 

O kształcie zeszłego tygodnia na rynku zdecydował piątek, kiedy to giełdy gwałtownie zareagowały na informacje o nowym wariancie koronawirusa. Najnowszy szczep, nazwany Omikron, jest prawdopodobnie bardziej zaraźliwy i odporny na szczepionki od poprzednich. WIG spadł o 4,3%, WIG20 o 4,7%, mWIG40 o 3,35 a sWIG80 o 4,4%. Mocniej spadały zachodnioeuropejskie indeksy: DAX o 5,6%, CAC40 o 5,2%. Bardziej odporne okazały się amerykańskie giełdy: S&P500 stracił 2,2%, zaś technologiczny NASDAQ 3,5%.

W minionym tygodniu na głównych światowych parkietach dostrzegalne stało się ryzyko związane z niepewnością co do perspektyw wzrostu gospodarczego oraz rozwoju pandemii koronawirusa. Czwarta fala rozkręca się, a skutkiem tego jest ogłoszony już od tego tygodnia (ogłoszony w piątek) lockdown w Austrii na co najmniej 10 dni, z możliwością rozszerzenia tych ograniczeń o kolejne 10 dni. Takiego rozwiązania nie wyklucza też rząd niemiecki. Łatwo się domyślać, że reakcja rynku giełdowego jest daleko szersza i dyskontuje on też wprowadzenie szerokich lockdownów w innych największych europejskich gospodarkach.