W zeszłym tygodniu, mimo ataków rakietowych na ukraińskie miasta dokonywanych przez Rosję, na pierwszy plan wysunęły się dane makro. Do eskalacji działań wojennych rynki już niejako „przyzwyczaiły się”, natomiast gra pod wysoką inflację i mocne odpowiedzi ze strony banków centralnych wciąż trwa. W czwartek punktem kulminacyjnym była publikacja danych o inflacji CPI z USA za wrzesień. Wyniosła ona 8,2% r/r wobec oczekiwanych 8,1%, natomiast inflacja bazowa wyniosła 0,6% wobec oczekiwanych 0,4%. W reakcji na ten odczyt, niechybnie prowadzący do zaostrzania polityki pieniężnej przez Fed, rosły rentowności amerykańskiego długu - 10-latki wzrosły z 3,85% do 4,05%. 

Po kilku spadkowych tygodniach na giełdach zeszły tydzień przyniósł odbicie, prawie na całym świecie. Amerykański S&P500 zyskał 1,5%, technologiczny NASDAQ 0,7%, niemiecki DAX 1,3%, francuski CAC40 1,8%, zaś indeks rynków rozwijających się MSCI Emerging Markets 2,5%. Warszawskie indeksy dołączyły do trendu: WIG wzrósł o 2,1%, WIG20 o 2,0%, mWIG40 o 2,3%, sWIG80 o 1,6%.

Bessa w tym roku na dobre zagościła na rynkach globalnych, a w Polsce jeszcze dodatkowo polityka pomaga umocnić panowanie rynku niedźwiedzia. Nastroje globalne psują przede wszystkim obawy o recesję w największych gospodarkach świata, przy braku możliwości wsparcia ze strony banków centralnych.

Tygodniowy komentarz MM Prime TFI S.A. - 26W zeszłym tygodniu giełdy na całym świecie mocno spadały. Amerykański S&P500 stracił -4,7%, technologiczny NASDAQ -5,1%, niemiecki DAX -3,6% a francuski CAC40 -4,8%. Indeks rynków rozwijających się MSCI Emerging Markets cofnął się o -4,1%. Na tle świata wyniki warszawskich indeksów wydają się nienajgorsze: WIG -2,6%, WIG20 -2,9%, mWIG40 -2,6%, zaś sWIG80 -1,5%. września 2022 r.

Za nami trudny tydzień dla inwestorów giełdowych, właściwie kolejny już taki w tym ciężkim roku, gdzie dominującym kolorem jest czerwień. Tym razem szyki rynkowi popsuł przede wszystkim odczyt inflacji CPI z USA za lipiec. Spadła ona z 8,5 do 8,3% r/r, ale to tempo dużo wolniejszego spadku niż się spodziewano, bo miało być 8,1%. Wystarczyło to, żeby rynek przypomniał sobie o sile jastrzębiego skrzydła w FOMC. Okres zamknięty przed najbliższą decyzją FOMC (ta środa) spowodował, że nie było nowych komentarzy, ale jednak dane jasno mówią, że jeśli dla Fed najważniejsze jest obecnie zduszenie inflacji, kolejna podwyżka o co najmniej 75 pb.